Z miłości do muzyki
Jest rok 1970. Maria Kroczek od roku jest nauczycielką fizyki w IV LO im. Mikołaja Reja w Zabrzu. W tym samym czasie jej mąż, Norbert Kroczek już drugi rok nie może otrząsnąć się po odebraniu mu posady chórmistrza zespołu w jednym z zabrzańskich kościołów. Namówiony przez żonę, postanawia założyć chór szkolny. Z miłości do muzyki oraz pasji, która jednocześnie jest jego zawodem. Tak w IV Liceum Ogólnokształcącym powstaje chór, który w przyszłości będzie rozpoznawany jako „Resonans con tutti”.
Pierwsze koncerty – pierwsze przyjaźnie
Zaangażowanie i pasja Marii i Norberta Kroczków udziela się licealnej młodzieży, która choć początkowo niechętna, z czasem coraz mocniej angażuje się w nowy, szkolny projekt. Chór daje pierwszy koncert podczas akademii z okazji Dnia Wojska Polskiego… Po owacyjnym przyjęciu, blisko 110 osób, które w tym czasie miało niemal obowiązek uczestnictwa w próbach zespołu zaczyna wierzyć w siebie. Chórzyści z chęcią przychodzą na próby, co owocuje zawiązaniem nowych przyjaźni, a nawet pojawieniem się znacznie bardziej zażyłych uczuć. Od tej pory ich głównym zadaniem jest wspólne dążenie do perfekcji. Dzięki temu podnosi się poziom artystyczny zespołu, który śpiewa już nie tylko na jakże licznych w tym czasie akademiach szkolnych, ale wychodzi poza mury IV LO. Zabrzańska publiczność poznaje, a co najważniejsze akceptuje nowy zespół…
Osiągnięcia i idee
Uskrzydleni pozytywnym odbiorem słuchaczy, Maria i Norbert Kroczek postanawiają zgłosić zespół do pierwszego w jego historii konkursu. I tak szkolny chór w kwietniu 1971 roku bierze udział w XVIII Wojewódzkim Przeglądzie Szkolnych Zespołów Artystycznych w Katowicach. Konkursy: miejskie, wojewódzkie i ogólnopolskie. Nagrody: dla chóru i jego dyrygenta. Oto efekty połączenia pasji i charyzmy chórmistrza z zapałem i coraz mocniejszą więzią emocjonalną młodzieży z zespołem. Wobec takiego obrotu sprawy i konieczności zwiększenia ilości prób, w roku 1977 pojawia się idea zorganizowania obozu szkoleniowego poza rodzinnym miastem śpiewaków. Chór wyjeżdża do Bielska – Białej, gdzie przez kilka dni ćwiczy nowe utwory. Czasem nawet po 6 godzin dziennie. Oto rodzi się nowa tradycja zespołu.
Nadchodzą sukcesy
„Na początku grudnia (1977r.) dowiedzieliśmy się przez radio, że na Ogólnopolskim Festiwalu Pieśni Zaangażowanej „Czerwona Lutnia” zdobyliśmy I miejsce w kategorii chórów młodzieżowych a także otrzymaliśmy nagrodę miasta Sosnowca (puchar z węgla) a nasz pan profesor otrzymał nagrodę indywidualną Ministerstwa Kultury. Jest to największy sukces naszego chóru.” (Kronika, tom I, str. 75)
Tak ówczesny kronikarz relacjonuje pierwszy wyraźny sukces chóru. Od tego momentu działalność konkursowa zespołu nabiera tempa. W 1980 roku chór odbiera pierwszą z ośmiu dotychczasowych nagród głównych Ogólnopolskiego Festiwalu Zespołów Muzyki Dawnej „Schola Cantorum” w Kaliszu: „Harfę Eola”. Stopniowo przychodzą też liczne wyróżnienia podczas konkursów m.in. w Międzyzdrojach, Legnicy i Bydgoszczy.
Radości i smutki
Historia chóru nie opiera się o same sukcesy i radości. Realia końca XX w. stwarzały liczne problemy, w tym te najbardziej dotkliwe. Podczas podróży stare, zdezolowane autokary lubiły się psuć, przez co hasło Marii Kroczek: „Cholera jasna, jesteśmy spóźnieni!” było stale aktualne. Liczne legendy krążą też o „nocnych czuwaniach” w biurach paszportowych oraz problemach z dokumentami podczas kontroli granicznych. Mimo tego, a także trwającego w Polsce stanu wojennego, 28 kwietnia 1982 roku chór zapoczątkował zwyczaj wyjazdów zagranicznych na koncerty i konkursy. Ten pierwszy, w belgijskim Neerpelt to zwycięstwo determinacji i wyrzeczeń w imię muzyki. Prestiżowa „Summa cum laude” była efektem pokonania 116 chórów z 22 krajów. Od tego momentu „Resonans con tutti” koncertował już m.in. na Węgrzech, w Niemczech, Grecji, Hiszpanii, a nawet Francji i Wielkiej Brytanii.
Do historii przeszło też pierwsze wykonanie utworu z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej i solistów. Był kwiecień roku 1984. W auli I LO w Zabrzu zabrzmiało „Requiem” autorstwa Wolfganga Amadeusza Mozarta. Koncertem dyrygował Norbert Kroczek.
Nowa rzeczywistość – ten sam chór
U progu przełomowych zmian w Polsce, „Resonans con tutti” wyjeżdża na konkurs do Włoch. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w drodze powrotnej chórzystów przyjął na audiencji Papież Jan Paweł II, co było wielkim przeżyciem dla wszystkich członków zespołu. Jak podkreślali, urzekła ich prostota kontaktu z Papieżem – Polakiem. Co ciekawe, kilka miesięcy wcześniej chór miał okazję zaśpiewać dla innej osobistości: prezydenta RFN, Richarda v. Weizsackera. Tymczasem w kraju zmieniał się ustrój – zmieniał się też skład chóru. Jednak kolejne pokolenia chórzystów trwały w przekonaniu o misji cieszenia się muzyką i przekazywania tej radości słuchaczom. Co więcej, ciągłość działalności, poszerzanie repertuaru m.in. o oratoria Händla i Haydna, a także dyscyplina, której zachowania pilnował Norbert Kroczek sprawiały, że chór z powodzeniem koncertował i zdobywał najwyższe laury w kraju i za granicą.
Cork – ostatnia podróż profesora Kroczka
22 kwietnia 1994 roku chór wyjeżdża do Cork w Irlandii. Po drodze koncertuje w Leverkusen oraz korzysta z okazji do zwiedzenia Brukseli i Londynu. Kolejny przystanek: Cork, Irlandia. W tamtejszej City Hall, 28 kwietnia o godz. 20:00 odbyła się ceremonia otwarcia festiwalu połączona z koncertem galowym.
„Około godz. 22:00 ruszamy na scenę. Za nami są tylko Łotysze. Zaczynamy „Jasiu, Jasiu” – trochę strachliwie, ale „Polonez” już jest brawurowy, a jeszcze lepsze „A w tej naszej dolinie”. Huraganowe oklaski świadczą, że program i wykonanie podobają się publiczności. Wracamy na tyły sali koncertowej i zaczynamy jak to zwykle po każdym występie analizować co było „złe”, a co „dobre”. Nagle profesor mówi: „Trzymajcie mnie” i osuwa się trzymany przez żonę M. Kroczek i A. Jarczyka na podłogę, tracąc przytomność. Jest to 3 zawał serca – niestety ostatni w Jego życiu. Natychmiastowa akcja reanimacyjna dała wprawdzie pozytywny skutek – Profesor odzyskał przytomność, ale dalsze usilne próby utrzymania Go przy życiu w szpitalu South Infirmary Victoria Hospital skończyły się niepowodzeniem. Twórca „Resonansu con tutti”, dyrygent i kierownik artystyczny od 24 lat, prof. Norbert Kroczek umiera w dniu 29.04.1994 r. w Cork – Irlandia.” (Kronika, tom VII)
Odrodzenie
Po śmierci Norberta Kroczka dalsza działalność chóru stanęła pod znakiem zapytania. Co prawda dyrygujący podczas konkursu w Cork asystent dyrygenta, Waldemar Gałązka doskonale sprawdził się w tej roli, jednak nie wszyscy byli przekonani o słuszności jego wyboru na kolejnego dyrygenta „Resonansu con tutti”. Wątpliwości rozwiała Maria Kroczek, która pamiętała że jej zmarły mąż zawsze chciał, by dyrygentem był mężczyzna. Ponadto czuła w jego dotychczasowym asystencie potencjał możliwości. Nie pomyliła się… Świadectwem tego była zaszczepiona w sercu Waldemara Gałązki pasja, z którą dyrygował kolejne koncerty. Dzięki jego pracy pod czujnym okiem Marii Kroczek oraz żony, Arleny Różyckiej-Gałązka, chór zdobył kolejne nagrody w Kaliszu i Bydgoszczy, a także z powodzeniem koncertował w kraju i za granicą. Niebywałym wyczynem było także zdobycie złotego medalu w Rzymie, podczas światowej sławy Międzynarodowego Konkursu Muzyki Sakralnej „Giovanni Pierluigi da Palestrina”, a nagrana w 1998 roku płyta z utworami G.G. Gorczyckiego została nominowana do Nagrody Polskiego Przemysłu Fonograficznego „Fryderyk”. Nowy dyrygent, choć starał się kontynuować misję swojego Mistrza, akceptował zmieniające się realia, czego efektem był udział zespołu w rockoperze Teatru „A” pt. „Apokalipsa”, a także występy z gwiazdami pokroju Hanny Banaszak, Grzegorza Turnaua i Zbigniewa Wodeckiego, z którymi „Resonans” śpiewał „Nieszpory Ludźmierskie”. Wielkim wyróżnieniem dla chóru była też możliwość zaśpiewania z irlandzkim piosenkarzem Chrisem de Burgh’iem oraz polskim pianistą i kompozytorem Leszkiem Możdżerem.
Resonans dziś
Dziś Zabrzański Chór Młodzieżowy „Resonans con tutti” im. N.G. Kroczka wciąż utrzymuje wysoki poziom wykonań. Skład zespołu wyraźnie się odmłodził. Śpiewają w nim osoby w wieku od 15 do 27 lat. Jak dawniej pełne zachwytu muzyką oraz zaangażowania w życie zespołu. Entuzjazm i wolę wspólnej pracy zaszczepiają w nich razem: Maria Kroczek, Waldemar Gałązka i Arlena Różycka-Gałązka. Jak dawniej są przyjaźnie i miłości. W zespole od kilu lat pojawiają się też dzieci chórzystów, którzy tworzyli „Resonans con tutti”. Wspólny wysiłek artystów sprawia, że nie boją się angażować w liczne projekty, także na pograniczu różnych gatunków muzyki. Blisko 100 młodych śpiewaków z powodzeniem wykonuje wielkie dzieła pokroju „Requiem” Giuseppe Verdiego. Nie stronią przy tym od wyzwań pokroju „Gali Verdiego”, która wymaga także umiejętnej gry aktorskiej. Śpiewacy odnajdują się w muzyce różnych epok i stylów, nie tracąc przy tym umiejętności śpiewania a cappella, co regularnie potwierdzają przywożąc pierwsze nagrody z konkursów w różnych krajach Europy. To zasługa ich woli przekazywania słuchaczom radości oraz ogromu serca i pracy wkładanych przez wszystkich prowadzących: Marię Kroczek – kierowniczkę zespołu, Waldemara Gałązkę – dyrygenta, a także jego żonę, Arlenę Różycką-Gałązkę – instruktorkę emisji głosu i II dyrygentkę.
Opracował: Grzegorz Wagner
Na podstawie:
Kronik Zabrzańskiego Młodzieżowego Chóru „Resonans con tutti” im. N.G. Kroczka (t. I - XII)
Wywiadów z Panią Marią Kroczek z dn. 8 i 10 lutego 2010 r.