14 marca minął rok od śmierci księdza Rajmunda Bigdona. Jego pamięć uczczono podczas Nabożeństwa Pasyjnego w parafii p.w. św. Wawrzyńca w Zabrzu Mikulczycach.
[nbsp]
W trakcie uroczystości upamiętniającej ofiarną posługę kapłańską ks. dr Rajmunda Bigdona, wyświetlono prezentację multimedialną, przedstawiającą jego drogę do serc wiernych. Ci zaś, tłumnie zgromadzeni w świątyni, która przez blisko 26 lat była ostoją duchownego, nie kryli wzruszenia i chętnie wspominali swojego pasterza. Dominowały opinie, że był on wspaniałym człowiekiem, troszczącym się o parafian: - Kapłan jakich mało, grzechem byłoby narzekać. Pamiętam, jak podczas stanu wojennego organizował transporty żywności, którą później rozdawał – mówił jeszcze przed nabożeństwem jeden z zebranych wiernych.
[nbsp]
Na liturgii nie mogło zabraknąć chóru „Resonans con tutti”, który jak podkreśla jego prezes, Maria Kroczek, również bardzo wiele zawdzięcza zmarłemu proboszczowi parafii p.w. św. Wawrzyńca: - Był naszym przyjacielem. Wielokrotnie nam pomagał w czasie wyjazdów, a najbardziej w roku 1989. Jechaliśmy wtedy do Montreux i musieliśmy zrobić postój w Niemczech. Wtedy ksiądz Bigdon z pomocą swoich niemieckich przyjaciół zorganizował nam dwa koncerty oraz noclegi w Wurzburgu.
[nbsp]
Na zaproszenie zmarłego 14 marca 2009 roku kapłana, chór występował podczas mszy uświetniającej 50-lecie jego posługi. Swoim śpiewem dziękował mu także w trakcie liturgii pogrzebowej.
[nbsp]
[nbsp]
Grzegorz Wagner